Stan zawieszenia
W zasadzie miałam od tygodnia przygotowane dwa wpisy. Jeden na temat mojego Pana. Drugi opisujący spotkanie z nim. Pierwszy został niejako zawieszony, gdy dowiedziałam się, że Pan czegoś nie lubi a cały był właśnie skonstruowany na nietrafnym porównaniu jego do tej rzeczy. Drugi zaś... Sytuacja, która wyniknęła tuż po spotkaniu.
Bardzo nie lubię prać publicznie swoich "brudów", ale cóż mam zrobić skoro nie mogę bezpośrednio wytłumaczyć człowiekowi, którego postanowiłam nazwać swoim Panem, co mnie gryzie i dręczy. Brak kontaktu od kilku dni pogłębia ten stan. Tkwię w jakimś niezrozumieniu całej sytuacji. Pragnę tylko wyjaśnienia tego. Pragnę rozmowy. Jestem w stanie zrozumieć, że życie osobiste nie pozwala obecnie na częsty kontakt, jednak była już taka sytuacja wcześniej i nie ograniczał się on do jednej wiadomości dziennie. Jeśli owo ograniczenie kontaktu wynika z czynników zewnętrznych to chciałabym to wiedzieć. Jesli jest jakąś karą, to tym bardziej chciałabym to wiedzieć, że jest to kara i za co ona jest.
Trwanie w niewiadomym nie polepsza sytuacji, wręcz pogarsza ją z dnia na dzień. Emocje, które się we mnie kłębia i mnie zjadają mogę tylko wyrzucać w rozmowach z moimi znajomymi klimatycznymi. I jestem im wdzięczna, że poświęcają mi swój czas i cierpliwość.
Problemy same się nie rozwiążą, a wręcz przeciwnie. Lubią się powiększać. Więc czekam wciąż na rozmowę z moim Panem. Ciągle nim jest. Choć czuję się teraz jakbym była zawieszona w byciu suką. Moje ostatnie zadanie zostało wykonane. Nawet nie miałam informacji zwrotnej czy się podoba i czy jest zaliczone. Problem, z którym się zwróciłam nie został przedyskutowany. Nie wiem na czym stoję. Nie wiem nic. I tak po prawdzie czuję się teraz bezpańska.
Bardzo nie lubię prać publicznie swoich "brudów", ale cóż mam zrobić skoro nie mogę bezpośrednio wytłumaczyć człowiekowi, którego postanowiłam nazwać swoim Panem, co mnie gryzie i dręczy. Brak kontaktu od kilku dni pogłębia ten stan. Tkwię w jakimś niezrozumieniu całej sytuacji. Pragnę tylko wyjaśnienia tego. Pragnę rozmowy. Jestem w stanie zrozumieć, że życie osobiste nie pozwala obecnie na częsty kontakt, jednak była już taka sytuacja wcześniej i nie ograniczał się on do jednej wiadomości dziennie. Jeśli owo ograniczenie kontaktu wynika z czynników zewnętrznych to chciałabym to wiedzieć. Jesli jest jakąś karą, to tym bardziej chciałabym to wiedzieć, że jest to kara i za co ona jest.
Trwanie w niewiadomym nie polepsza sytuacji, wręcz pogarsza ją z dnia na dzień. Emocje, które się we mnie kłębia i mnie zjadają mogę tylko wyrzucać w rozmowach z moimi znajomymi klimatycznymi. I jestem im wdzięczna, że poświęcają mi swój czas i cierpliwość.
Problemy same się nie rozwiążą, a wręcz przeciwnie. Lubią się powiększać. Więc czekam wciąż na rozmowę z moim Panem. Ciągle nim jest. Choć czuję się teraz jakbym była zawieszona w byciu suką. Moje ostatnie zadanie zostało wykonane. Nawet nie miałam informacji zwrotnej czy się podoba i czy jest zaliczone. Problem, z którym się zwróciłam nie został przedyskutowany. Nie wiem na czym stoję. Nie wiem nic. I tak po prawdzie czuję się teraz bezpańska.
Przytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem sytuacji - więc mogę tylko tyle :*.
Tym bardziej ja nie rozumiem :(
UsuńAle dziękuję Ci za wsparcie :*
Nie wiem co się podziało, chociaż wyobrażam sobie co może dziać się teraz w Twojej głowie.
OdpowiedzUsuńPrzytulam mocno :*