Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Mechanizmy obronne

Ktoś był w mojej fortecy. Zakradł się niepostrzeżenie. . . Jak to w ogóle możliwe? To mój podstępny demon nie zamknął drzwi, wręcz zostawił je uchylone. Jeszcze włączył światło, żeby ktoś mógł dostrzec i znaleźć ją, wejść bez pukania. I wszedł ktoś. Po cichu. Stanął za mną i zdjął ze mnie kawałek mojej stalowej zbroi, która tworzyłam miesiącami, żeby mnie chroniła. Potem dotknął ręką mojego nagiego ramienia. Na odchodnym jeszcze dodał, że będzie mnie po kawałku z niej rozbierał. I zniknął. Czułam złość i wstyd. Bo po co były te wszystkie fortyfikacje dookoła, ta zbroja, te wszystkie zabezpieczenia... Tak było bezpiecznie siedzieć i z wysokości obserwować to wszystko co dzieje się dookoła. Obserwować, ale nie uczestniczyć. A jeśli kiedyś trzeba było... To wychodziło się za mury w zbroi. Nikt nie mógł mnie tknąć. I teraz ktoś bezczelnie wchodzi i oświadcza co oświadcza. Dlaczego właśnie do mnie przyszedł? Na mnie się uwziął? A może to jest tak, że to demon znów po partyzancku podsunął...

Głód

To jest coś pod skórą. Rośnie niepostrzeżenie i bezboleśnie jak obca istota w Twoim wnętrzu. Śpiąca. Utajona. Powoli zaczyna Ci ciążyć. Zaczynasz ją odczuwac, gdy się przeciąga w Twoim wnętrzu... Rosnący w siłę demon. Zaczynasz sobie zdawać sprawę z jego istnienia. A on chce pożywienia. Coraz bardziej daje o sobie znać. Czasem patrzysz jego oczami na tych jakże pociągających mężczyzn. Nieważne czy to ktoś w kolejce w sklepie, kolega z pracy, czy Twój dentysta... Wyobraźnia robi swoje. Wędruje po ciemnych ścieżkach żądz i pragnień. I także po tych mroczniejszych, gdzie przyjemność miesza się z bólem. Aż w końcu wiesz że musisz nakarmić ta bestie, bo inaczej przejmie nad Tobą kontrolę, będzie siać zniszczenie w Twoim życiu. Ale bestie trzeba karmić mądrze i mądrze wybierać dla niej pożywienie. W tym tkwi cała trudność by znaleźć tą właściwą osobę gotowa nakarmić Twoje demony i jednocześnie nie zniszczyć Ciebie samej. Więc pojawiają się kandydaci... Jeden... Drugi... Trzeci... Demon...

On tańczy dla mnie czyli szaleństwa andrzejkowej nocy

Kiedy już dawno nie zrobiło się nic głupiego i szalonego, kiedy przypadkiem ma się wolną chatę, kiedy jeszcze okazuje się do tego, że jest to andrzejkowy wieczór... może zdarzyć się dosłownie wszystko :) Więc zaczyna się całkiem niewinnie od pokazywania cycków na kamerce na jednym z portali erotycznych...potem polewanie się woskiem...koleżanka podpuściła... ona też ogląda pokaz w towarzystwie kilkunastu internetowych koniojebców, których sukcesywnie ignoruję. No może jeden jest dość normalny i kulturalny. Wiec jak koleżanka ucieka spać, ja kontynuuję z nim rozmowę i nagle, tak nie wiadomo kiedy ląduję z nim na transmisji prywatnej i patrzę na jego cudowną, owłosioną męską klatę. Trwa miła rozmowa zakłócana przez opóźnienie w transferze...ale ja wpatruję się w tą klatę w rozpiętej białej koszuli...potem okazuje się, ze ma na twarzy wenecką maskę i kowbojski kapelusz. Szaleństwo jakieś! Do tego broda jak u Chucka Norrisa, odpalony papieros w zębach i zaczynam wariować. Gdzieś mi podśw...